O dwóch takich , co poszli w Japonię
Relacja z wyjazdu dwóch kumpli, którzy wyruszyli tropem marzeń do odległej Japonii
czwartek, 3 marca 2016
Kamakura, Tokijskie Muzeum Narodowe, Akihabara
Kolejny dzień, kolejne wyzwania.
W planach na dzień piąty naszego pobytu priorytetem była Kamakura.
wtorek, 1 marca 2016
Hiroshima
Droga do Hiroszimy odbyła się błyskawicznie! Wszystko dzięki super szybkiemu pociągowi "Sakura", który w pewnych momentach rozwijał zawrotną prędkość 300km/h
wtorek, 9 września 2014
3 dni w Kioto
Pisząc tego posta siedzimy już w pociągu do Hiroshimy.
W Kioto spędziliśmy niecałe 3 dni, podczas których niestety większość czasu padał deszcz. Ale pomimo to zobaczyliśmy naprawdę duużo ciekawych budowli i zabytków. Odpuściliśmy sobie niestety ogromne akwarium w Kioto ze względu na masakrycznie wysoką cenę za bilety.
wtorek, 26 sierpnia 2014
Tokio - dzień 2
Tokio dzień 2
Budzące nas budziki o 6:30 brzmiały jak wyrok śmierci. Trzeba było wstać wcześnie żeby zobaczyć jak najwięcej. Dzień rozpoczeliśmy od wizyty w sklepie w którym zaopatrzyliśmy się w śniadanie. Standardowo zestaw sushi i jakiś napój z automatu. Wszystko zjedliśmy w jednej z bocznych uliczek, przeklinając brak ławek. Ja nie wiem co to za zwyczaje... 40-milionowe miasto, cuda techniki i jedna z najbardziej rozwiniętych metroplii, a tu kurna ani ławek, ani śmietników. Jedyne jakie są to te przed większymi sklepami. Co ciekawe panuje tu w miarę porządek, widocznie jacyś ludzie-mrówki wszystko ogarniają gdy nikt nie patrzy.
Budzące nas budziki o 6:30 brzmiały jak wyrok śmierci. Trzeba było wstać wcześnie żeby zobaczyć jak najwięcej. Dzień rozpoczeliśmy od wizyty w sklepie w którym zaopatrzyliśmy się w śniadanie. Standardowo zestaw sushi i jakiś napój z automatu. Wszystko zjedliśmy w jednej z bocznych uliczek, przeklinając brak ławek. Ja nie wiem co to za zwyczaje... 40-milionowe miasto, cuda techniki i jedna z najbardziej rozwiniętych metroplii, a tu kurna ani ławek, ani śmietników. Jedyne jakie są to te przed większymi sklepami. Co ciekawe panuje tu w miarę porządek, widocznie jacyś ludzie-mrówki wszystko ogarniają gdy nikt nie patrzy.
sobota, 23 sierpnia 2014
Bezsenność w drodze do Tokio
Długa i wyczerpująca podróź w końcu dobiegła końca. Ponad 48 godzin bez snu dało nam porządnie w kość, ale dotarliśmy do celu. Podróż samolotem przebiegła bardzo dobrze, mimo pewnych obiekcji co do aeroflotu nie można bylo się w zasadzie do niczego przyczepić. Samolot nowy, niezniszczony, obsługa angielskojęzyczna, miła. Catering na dobrym poziomie. Przy locie 9 godzinnym przygotowano kolację oraz śniadanie.
środa, 20 sierpnia 2014
Końcowe odliczanie
No cóż, wyjazd z Gdańska za nieco ponad 24 godzinki. Wtedy to właśnie wsiądziemy do Polskiego Busa i udamy się na nasz pierwszy punkt przeładunkowy, czyli do stolicy naszego cudownego kraju. Stres jest, momentami się zawieszam i patrzę w jeden punkt myśląc czy wszystko wziąłem, czy o czymś nie zapomniałem i czy uda się nam dolecieć w jednym kawałku. Co by nie gadać, trafiliśmy na dosyć niespokojny okres czasu na taką podróż.
wtorek, 5 sierpnia 2014
MUST SEE IN JAPAN !
Na początek taka moja rada:
Czas leci nieubłaganie a spraw do załatwienia jeszcze parę nam zostało. Myślę głównie o problemach z wymianą waluty. Wiadomo, że jeśli mówimy o wyjeździe do Japonii to mamy na myśli jeny, które jak się okazuje są towarem deficytowym. Niby krążą gdzieś w obiegu ale są to raczej sporadyczne przypadki i małe kwoty.
Czas leci nieubłaganie a spraw do załatwienia jeszcze parę nam zostało. Myślę głównie o problemach z wymianą waluty. Wiadomo, że jeśli mówimy o wyjeździe do Japonii to mamy na myśli jeny, które jak się okazuje są towarem deficytowym. Niby krążą gdzieś w obiegu ale są to raczej sporadyczne przypadki i małe kwoty.
Subskrybuj:
Posty (Atom)